wtorek, 17 grudnia 2013

ZBIG

Serdecznie witam po dłuższej przerwie. Zwężył mi się znacząco margines w ostatnim czasie, stąd brak nowych publikacji. Niemniej jednak, żywioł sztuki marginesu sporadycznie powraca w mojej działalności, właśnie na zasadzie - nomen omen - sztucznego marginesu, co postaram się odnotować w szeregu kolejnych wpisów. Profil tych okazjonalnych występów zazwyczaj wynika z miłości (jednej i drugiej) do najbliższych, których uśmiechy na bułach cieszących się ze szczerze spreparowanych własnoręcznie podarków są zawsze najlepszą dla artysty nagrodą.

* * *


Na pierwszy ogień idzie duma kolekcji Hanny - płótno z portretem Zbigniewa Wodeckiego.
 

+

(to obraz dynamiczny)

=


* * *

SENSACJA
zdradzamy kuluary pracowni:



1 komentarz:

  1. Widzę, że malowane w piwnicy w Londynie.
    W dodatku malowane ładnie. Ładny Wodecki.

    OdpowiedzUsuń